Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kolotour z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 17898.44 kilometrów w tym 1802.12 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kolotour.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

trening

Dystans całkowity:269.65 km (w terenie 16.00 km; 5.93%)
Czas w ruchu:11:28
Średnia prędkość:23.52 km/h
Maksymalna prędkość:41.00 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:38.52 km i 1h 38m
Więcej statystyk
  • DST 40.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 25.00km/h
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

kręcenie koło Konstancina

Piątek, 3 kwietnia 2009 · dodano: 03.04.2009 | Komentarze 0

Tym razem z Łukaszem pojeździliśmy w okolicach Konstancina. Kolejny raz testowałem odbiornik GPS. O ile długość trasy dobrze wskazuje i nie gupi sygnału, to są jakieś błędy odczytu wysokości. Dla trasy, na której wysokość nie przekracza 140 metrów, w jednym miejscu pojawiło mi się wskazanie prawie 400 metrów. I generalnie wysokość zawyżona. Nie mam pojęcia, z czym to związane.


Kategoria trening


  • DST 50.02km
  • Czas 01:59
  • VAVG 25.22km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

tradycyjnie Okrzeszyn

Wtorek, 10 marca 2009 · dodano: 10.03.2009 | Komentarze 0

Dzisiaj 3 pętle przez Okrzeszyn. Na jednej podjechałem pod Ciszycę. Po powrocie jeszce trochę po osiedlu i wyszło 50. Ale zimno i mokro. Niby 5 stopni, ale odczuwalna temperatura była dużo niższa.


Kategoria trening


  • DST 36.19km
  • Czas 01:24
  • VAVG 25.85km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedziela bez roweru - dzień stracony ;)

Niedziela, 8 marca 2009 · dodano: 08.03.2009 | Komentarze 0

Dzisiaj powtórka wczorajszej trasy, ale z modyfikacjami. Chodziło o to, że wczoraj z Łukaszem pojechaliśmy, a po powrocie zrobiliśmy mapki w Google Maps. Ale nie pokryły się ;). Dlatego dzisiaj pojechałem to sprawdzić. I miałem rację :).

Trasa przejazdu - metro Natolin - Powsin - Bielawa - Okrzeszyn - Obórki - Ciszyca - Opacz - Habdzin. Po wyjeździe z Habdzina i dojechaniu do Konstancina zawróciłem, powróciłem do Okrzeszyna tą samą drogą, a następnie ulicą Wiechy dojechałem do Przyczółkowskiej, a stamtąd podjazd pod Las Kabacki i powrót tą samą trasą przez miasto do domu. Dodam, że na 28 kilometrze zaczęło kropić, ale kurtka zdała swój egzamin.

Tempo dość dobre, zwłaszcza do Habdzina (ok. 30 km/h). W drodze powrotnej raz - zmęczenie, dwa - ja vs północny wiatr. Ale do domu dojechałem. Zafundowałem też rowerowi kąpiel w wannie, bo wszystko w nabędzie trzeszczało. Jeszcze smarowanko i jutro można jechać dalej :).


Kategoria trening


  • DST 50.07km
  • Czas 02:16
  • VAVG 22.09km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śnieg pod Warszawą i kraksa

Sobota, 7 marca 2009 · dodano: 07.03.2009 | Komentarze 0

Dzisiaj z Łukaszem wybraliśmy się na małą wycieczkę pod Warszawę. Śnieg wybił nam z głowy dalekie dystanse. Skończyło się na pętelce z Ursynowa do Konstancina i z powrotem.

Na Ursynowie dokręciłem do 50 km na ścieżkach rowerowych. A jak wracałem do domu, to na własnym osiedlu zaliczyłem dzwona ratując się przed zderzeniem z samochodem. Niestety, nowiutka kurtka rozdarła się na łokciu. Teraz trzeba wykminić, jak ją uszczelnić i zabezpieczyć.

Na koniec fota.


Kategoria trening


  • DST 24.24km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:08
  • VAVG 21.39km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Duużo błota w Lesie Kabackim

Piątek, 6 marca 2009 · dodano: 06.03.2009 | Komentarze 0

Dzisiaj zrobiłem swoją ulubioną rundkę do Okrzeszyna, a w drodze powrotnej przejechałem przez Las Kabacki. Asfalt suchutki. Natomiast w lesie ciężki teren. Ziemia rozmiękła, woda jeszcze stoi, a w głębi lasu utrzymuje się cienka pokrywa śniegu i lodu. Miejscami było blisko do wywrotki.

W Lesie Kabackim testowałem nowe błotniki SKS. Nie do końca zdały test. Jechałem też w nowej kurtce Berknera, która z kolei sprawowała się super. Ale na końcową opinię kurteczka musi jeszcze poczekać. A rower po powrocie wyglądał tak:


Kategoria trening


  • DST 50.41km
  • Czas 02:06
  • VAVG 24.00km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

kręcenie w okolicach Powsina i Wilanowa

Niedziela, 1 marca 2009 · dodano: 01.03.2009 | Komentarze 0

Dzisiaj mały poobiedni spontan, tym bardziej, że pogoda była super. Pojechałem na swoją ulubioną pętlę - na Okrzeszyn (okolice Wilanowa). Ale tym razem zrobiłem małą modyfikację i zamiast wracać odrazu do Przyczółkowskiej, zmodyfikowałem trasę. Pojechałem przez miejscowości Kępa Okrzeszyńska, Kępa Zawadowska, Wał Zawadowski i tak to Siekierek. Potem powrót tą samą drogą, konkretnie ulicą Sytą.

Po dojechaniu do Kabat zostało jeszcze kilka kilometrów do 50-tki. Więc potestowałem ścieżki rowerowe na Ursynowie. Czego, szczerze mówiąc, nie znoszę. Wprawdzie kierowcy jeżdżą dość ostrożnie i uważają na skrzyżowaniach, ale zawsze trafi się jakiś palant (mnie się trafiło 2).


Kategoria trening


  • DST 18.72km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:59
  • VAVG 19.04km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozpoczęcie sezonu - masakra

Sobota, 28 lutego 2009 · dodano: 28.02.2009 | Komentarze 0

Wreszcie odważyłem się rozpocząć sezon. Tym bardziej, że pogoda zachęcała. Śnieg stopniał, więc dobiłem powietrza do kół, ubrałem się no i ruszyłem.

Pomyślałem, że na pierwszy raz Las Kabacki będzie jak znalazł... Ruszyłem więc Moczydłowską i wjechałem do lasu. A tu niespodzianka, jeszcze śnieg leży. Dla mojego trekkinga - masakra. Plany szybko zmieniłem, postanowiłem przebić się najkrótszą drogą przez las do ulicy Jagielskiej. Ale i to nie było takie proste. Jechałem więc 4 km/h przez śniegi. Na rozjeżdżonym nie szło jechać, koła kręciły się w miejscu. Jechałem więc... nieubitym śniegiem po poboczu.

W tak zwanym międzyczasie dostałem ślinotoku - pierwsza oznaka braku formy :D. W każdym razie do Jagielskiej dojechałem, potem ruszyłem na Józefosław, zawróciłem i dojechałem Puławską, którą powróciłem do domu.

Niespełna 19 km... dawno tak kiepsko nie było. Ale dzięki temu są pierwsze wnioski. Jak się spodziewałem, amortyzator do wymiany, bo w końcu koło urwę na jakiejś dziurze i zęby wybiję.

Poza tym może warto się rozejrzeć za jakąś kurteczką. Bo tradycyjnie jechałem w koszulce i bluzie wiosennej :D.

Trzecia rzecz - kupić wreszcie błotniki.

Tak poza tym teraz to może być już tylko lepiej :D.


Kategoria trening