Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kolotour z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 17898.44 kilometrów w tym 1802.12 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kolotour.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2009

Dystans całkowity:503.77 km (w terenie 18.00 km; 3.57%)
Czas w ruchu:19:50
Średnia prędkość:25.40 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:55.97 km i 2h 12m
Więcej statystyk
  • DST 52.45km
  • Czas 01:59
  • VAVG 26.45km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Walka pod wiatr i z wiatrem :)

Wtorek, 28 kwietnia 2009 · dodano: 28.04.2009 | Komentarze 0

Najpierw kółeczko przez Okrzeszyn. Potem odbicie na Opacz i Obory - walka z wiatrem trwała długo. Ale kiedy wreszcie odbiłem na Konstancin, było już z górki. Celem było przekroczenie 50, więc po dojechaniu do Konstancina - powrót przez Habdzin i skończenie drugiej pętli przez Okrzeszyn. Gorąco i wietrznie, ale wyszła z tego nawet niezła średnia.




  • DST 20.36km
  • Teren 8.00km
  • Czas 00:47
  • VAVG 25.99km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

wieczorny rozruch

Poniedziałek, 27 kwietnia 2009 · dodano: 27.04.2009 | Komentarze 0

Wieczorny rozruch po Lasku Kabackim i podjazd pod Piaseczno.




  • DST 36.25km
  • Czas 01:31
  • VAVG 23.90km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leniwa niedziela

Niedziela, 26 kwietnia 2009 · dodano: 26.04.2009 | Komentarze 0

Tylu rowerzystów, co dzisiaj, jeszcze nigdy nie widziałem. Warszawa jeździ na rowerach, fajne, ale ja tam wolę luz na trasie. Więc z Powsińskiej zjechaliśmy na Okrzeszyn. Ale wiatr był silny, więc sobie daliśmy spokój z kilometrami. Zamiast tego zatrzymaliśmy się na wałach. Potem szybki powrót przez Waflową.




  • DST 46.94km
  • Czas 02:00
  • VAVG 23.47km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowo piątkowo

Piątek, 24 kwietnia 2009 · dodano: 24.04.2009 | Komentarze 0

Nietypowo, bo przez Sobieskiego, ale typowo, bo do Konstancina.




  • DST 102.82km
  • Czas 03:59
  • VAVG 25.81km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowy powrót do domu z przyczepą

Piątek, 10 kwietnia 2009 · dodano: 10.04.2009 | Komentarze 2

Planowo miała być pobudka o 5. O 5 wstałem, ale była noc. Więc przestawiłem budzik na 6.30. O 6.30 wstałem. Był dzień. Ale wyłączyłem budzik. Ostatecznie obudziłem się o 8, a chwilę po 8.30 wyjechałem z domu z celem - dojechać do Zwolenia.

Sprawa ciekawa o tyle, że wczoraj kupiłem nowy kask - Giro Indicator - i ciekawy byłem, jak wypadnie. A jeszcze ciekawiej było, bo miałem trochę rzeczy do zabrania. Za dużo, żeby wieść na plecach. Więc wziąłem jeszcze więcej niepotrzebnych rzeczy dla równowagi i zapakowałem to wszystko w Extrawheela.

Pojechałem dobrze mi znaną trasą przez Konstancin, Górę Kalwarię i Kozienice. Do trasy podszedłem zresztą z dużym respektem. Trochę się obawiałem, że z obciążeniem padnę.

Tymczasem było całkiem dobrze. Trasę skończyłem w 4 godziny. Suma sumarum mniej więcej taki czas, jaki mi zajmuje dojazd do domu autobusem :D.




  • DST 44.46km
  • Czas 01:40
  • VAVG 26.68km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Konstancin-Jeziorna

Wtorek, 7 kwietnia 2009 · dodano: 07.04.2009 | Komentarze 0

Tym razem pojechałem przez Ciszycę i Obory do Konstancina,a następnie zrobiłem swoją pętlę przez Okrzeszyn. Fajna pogoda i niezła średnia. Szkoda tylko, że w okolicy Powsina tradycyjnie duży ruch. A sama droga przez Ciszycę i Konstancin jest w sumie ciekawsza niż Okrzeszyn i Bielawa.




  • DST 120.21km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:45
  • VAVG 25.31km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dłuugie kręcenie do Czerska, a potem Pilawy

Sobota, 4 kwietnia 2009 · dodano: 04.04.2009 | Komentarze 0

Udało się zrobić pierwszą w tym sezonie setkę... i nawet z górką. Wczoraj umówiłem się z Łukaszem na wyjazd do Czerska. Wieczorem uzgadnialiśmy trasę. Wariantów było kilka i wieczorem w piątek stanęło na tym, że dojedziemy do Czerska, a potem się zastanowimy.

Wyjazd o 9... z małym poślizgiem bo Łukasz 2 raz z rzędu spóźniony. Do Czerska dojechaliśmy dość szybko, bo w godzinę z hakiem. Tam weszliśmy na zamek (rowerzyści bez względu na wiek 3 zł, bilet normalny 6 zł, dobra wiadomość).

Ruiny z Czerska robią wrażenie tylko z daleka. Ale fajnie było wejść na górę i rzucić okiem na okolicę. Mimo, że niebo bezchmurne, to było charakterystyczne o tej porze roku mleko, poza tym sporo osób wypalało śmieci w sadach i na polach. Więc widoczność bez szału, Warszawy nie dojrzeliśmy w dali.

Potem decyzja - jedziemy na drugą stronę Wisły. Tam, w połowie drogi do Osiecka, Łukasz zaproponował, żeby ciąć do Pilawy... No dobra, 17 km, damy radę. Ale muszę przyznać, że trasa bardzo fajna, wiedzie przez Mazowiecki Park Krajobrazowy. Powrót z Pilawy zafundowaliśmy sobie przez drogę nr 50, co oznaczało, że ruchliwą trasą jechaliśmy kilkanaście kilometrów. Bez większych przygód. W Górze Kalwarii zdecydowaliśmy się na odpoczynek przed 25 kilometrowym finałem.

Ostatni odcinek to było już lżejsze tempo, ale staraliśmy się nie schodzić poniżej 25. Generalnie wyjazd udany, chociaż miejscami strasznie ruchliwe drogi.




  • DST 40.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 25.00km/h
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

kręcenie koło Konstancina

Piątek, 3 kwietnia 2009 · dodano: 03.04.2009 | Komentarze 0

Tym razem z Łukaszem pojeździliśmy w okolicach Konstancina. Kolejny raz testowałem odbiornik GPS. O ile długość trasy dobrze wskazuje i nie gupi sygnału, to są jakieś błędy odczytu wysokości. Dla trasy, na której wysokość nie przekracza 140 metrów, w jednym miejscu pojawiło mi się wskazanie prawie 400 metrów. I generalnie wysokość zawyżona. Nie mam pojęcia, z czym to związane.


Kategoria trening


  • DST 40.28km
  • Czas 01:33
  • VAVG 25.99km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Maxim alu trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

testy odbiornika gps p3106

Środa, 1 kwietnia 2009 · dodano: 01.04.2009 | Komentarze 0

Dizisiaj mały wypad, bo 1) ładna pogoda 2) testowałem odbiornik gps. W tym celu zrobiłem 3 pętle przez Okrzeszyn. Gps ustawiłem, żeby logował się co 5 sekund lub co 20 metrów. Zapis wycieczki wyszedł bardzo fajnie, natomiast kilka wad odbiornika:
1) zimny start (nawiązanie połączenia z satelitą) wyszedł stosunkowo długi w stosunku do tego, co podawał producent
2) kolorowanie tras - robiłem 3 pętle przez Okrzeszyn. Szkoda, że program się tego nie domyślił i nie pokolorował kolejnych pętli innym kolorem. Muszę jeszcze poszukać opcji, czy można coś takiego zrobić
3) to już uwaga do Google Maps bardziej. Mam problem z utworzeniem nowej mapy w Google Maps poprzez import pliku. Z plikiem .kmz nie ma problemu - otwiera się w Google Earth i ładnie wyświetla trasę. Gdy próbuję wrzucić na google maps ten plik, to wyskakuje błąd. Z kolei eksport do pliku .gpx i próba wrzucenia na serwer dają takie rezultaty, że upload kończy się pomyślnie, natomiast trasa się nie wyświetla. Podejrzewam, że może to być wina Opery (kiepsko sobie radzi z obsługą Google Maps) lub braku czcionek systemowych, które przy próbie zaimportowania trasy chcą się doinstalowywać.

Tak poza tym odbiornik skraca czas tworzenia mapek z wycieczek 1000krotnie :). Pełna recenzja, gdy gps przetestuję na dłuższym dystansie. No i do tego musi jeszcze dojść próba nawigowania z Nokia E51.